WW21: Akademicki tygiel

Na Tropie Środowisk / Katarzyna Lesiak / 31.08.2021

Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak potoczy się twoja harcerska ścieżka, kiedy wybierzesz studia w innym mieście? Co, jeśli nie będziesz w stanie działać na bieżąco w swoim macierzystym środowisku? Czy wykształcenie wyższe oznacza rezygnację z czynnego działania w ZHP? Z pomocą przychodzi ruch akademicki.

Akademicy, to studiujący harcerze skupieni w dużych ośrodkach studenckich. Liczba kręgów w całym kraju oscyluje wokół 15, ale stale się zmienia. Celem ruchu jest wspieranie wszystkich szczebli struktury ZHP poprzez działania kadry instruktorskiej i specjalistycznej zrzeszonej w kręgach akademickich. Akademicy to tacy harcerscy eksperci – wspierający specjalistyczną wiedzą oraz doświadczeniem, chociażby w kwestii wyboru studiów.

Na Wędrowniczej Watrze akademików można znaleźć w ich namiocie programowym, a także jako prowadzących zajęcia, chociażby z cyberbezpieczeństwa czy technik elektrycznych. Poza Watrą akademicy spotykają się na zlotach w różnych częściach Polski, m.in.: na warsztatch akademickich w Warszawie, czy na górskim zlocie akademików i wędrowników „Diablak”. Poza tym, to, co łączy akademików z innymi pionami, to realizacja programu i ustalonych celów.  Członkowie kręgu spotykają się na regularnie na zbiórkach, gdzie realizują się na 4 polach: „Ja hobbysta”, „Ja obywatel”, „Ja harcerz” i „Ja student/specjalista”.

Wszystko zależy od potrzeb

Więcej o pracy i cyklicznym rozwoju w kręgu akademickim opowiadają będące na Watrze Dorota „Boro” Borecka z Wodno-Górskiego Kręgu Akademickiego „Carpe Nocturn” działającego w Warszawie oraz Gabriela Kułakowska z Harcerskiego Kręgu Akademickiego „SKIPP” działającego w Poznaniu.

Program naszych działań skupia w sobie wszystko to, czym się studencko zajmujemy, co lubimy, i czym się pasjonujemy

„W ruchu akademickim działam od roku 2018. Do SKIPPu przyszłam razem z koleżanką. Zanim zdecydowałam się dołączyć do kręgu w czasie studiów, przez 2 lata byłam w drużynie wędrowniczej. Nasz krąg ma swoją tradycję, działa już około 50 lat” – mówi Gabriela. Poznański krąg skupia w sobie studentów – harcerzy z najróżniejszych uczelni w Poznaniu: Politechniki Poznańskiej, UAM-u czy uczelni prywatnych. „Program naszych działań skupia w sobie wszystko to, czym się studencko zajmujemy, co lubimy, i czym się pasjonujemy. Wszystko zależy od potrzeb – bywają zbiórki czysto organizacyjne, walne zebrania, ale też zwykłe śpiewanki przy ognisku. Piszemy normalne konspekty zajęć, posiadamy kapitułę stopni. W kręgu akademickim można realizować próbę na naramiennik wędrowniczy. Dołączając do naszego kręgu, realizuje się próbę członkowską – trochę jak próbę „biszkopta” w drużynie harcerskiej. Skupia się ona na trzech obszarach rozwoju: dla siebie, dla swojego środowiska oraz dla kręgu. Naszym głównym wyjazdem wakacyjnym jest właśnie Wędrownicza Watra. Jesteśmy też na imprezach chorągwianych jak na przykład Wielkopolski wZlot Wędrowników. ” – opowiada Gabrysia.

Z trochę innej perspektywy swoją historię w ruchu akademickim opowiada Dorota Borecka – wywodząca się z Lubelskiego Harcerskiego Kręgu Akademickiego „Żywioły”.

„Nasza praca w kręgu opiera się na 4 płaszczyznach rozwoju, które działają trochę jak polana Watry Wędrowniczej. Realizowanie programu nadzoruje przewodniczący lub komendant kręgu, zależnie od nazwy. Przewodniczący kręgu jest wybierany przez walne zgromadzenie (inaczej nazywane zbiórką konstytucyjną).” – opowiada Dorota. „Tematy naszych zbiórek są przeróżne. W tym roku zorganizowaliśmy trening salsy czy zbiórkę na temat poezji. Mieliśmy nawet swoją własną edycję Oscarów 2021!” – wtrąca Gabriela.

Kręgi działają na zasadzie wzajemności

Jak widać, ruch akademicki na pewnych płaszczyznach przypomina sposób zarządzania i organizacji w drużynie wędrowniczej. Akademiczki, zapytane co daje im uczestnictwo w ruchu akademickim, zgodnie odpowiadają – ludzie, atmosfera i rozwój.

Dzięki kręgom akademickim mogłam poczuć harcerskiego ducha i rozwijać się

„Dzięki kręgom akademickim dużo łatwiej odnaleźć się w nowym mieście. Ludzie z różnym doświadczeniem harcerskim spotykają się w jednym miejscu, wymieniają doświadczeniami, a po kilku spotkaniach są najlepszą ekipą pod słońcem” – opowiada Dorota. „Ja sama byłam w kilku kręgach akademickich, z racji tego, że często przeprowadzałam się z miasta do miasta. Dzięki kręgom akademickim we Wrocławiu, Warszawie czy Lublinie, mogłam poczuć harcerskiego ducha i rozwijać się w ekipie ludzi, z którymi dobrze się czuje” – podsumowuje Dorota. Powyższe doświadczenia nasuwają pewien wniosek – kręgi działają na zasadzie wzajemności – można dostać tyle samo, a może nawet więcej, niż się dało od siebie.

Warto skorzystać z okazji i porozmawiać z akademikami, jeśli macie w przyszłości plany, aby wybrać się na studia do innego miasta. Harcerstwo potrzebuje elastyczności i oprócz drużynowych, wychowujących całe tysiące członków, warto także wesprzeć oraz czerpać z tej specjalistycznej części organizacji, która pozwala szlifować i rozwijać się nawet wtedy, kiedy wydaje się, że dorosłe życie nieubłaganie puka do drzwi, a mundur należy odwiesić do szafy.

 

Przeczytaj też:

Katarzyna Lesiak - w ZHP od 5 lat drużynowa 9 RDH „Włóczykije”. Studentka nauk politycznych. Ciekawi ją kultura Rosji i wschodu, inspiruje duchowość człowieka. Często szuka drugiego, a nawet trzeciego dna. Czyta wszystko, co wpadnie jej w ręce, ale nie zawsze do końca. Nic, co harcerskie, nie jest jej obce.