WW21: Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady

Wyjdź w Świat / Kinga Piskała / 29.08.2021

W czasie naszego obozu spotkaliśmy czeskich skautów, z którymi podczas wspólnego ogniska graliśmy w głuchy telefon (po czesku: cicha poczta), co było dla nas swoistą zabawą lingwistyczną. A następnego dnia czekały na nas bieszczadzkie szlaki.

W naszym obozie biorą udział dwie drużyny – 13 Drużyna Wędrownicza z Kościerzyny „Prometeusz” oraz 100 Gdańska Drużyna Wędrownicza „Somnium”. Jest nas łącznie 13 osób.

Przygotowując nasz obóz działaliśmy w kilku zastępach: finansowym, logistycznym, programowym i kuchennym. Pierwszym zadaniem każdego zastępu było przygotowanie propozycji miejsca, w którym chcemy spędzić naszą Harcerską Akcję Letnią. Jedną z propozycji były Bieszczady – później okazało się, że nie miały sobie równych w czasie demokratycznego głosowania. Chyba każdy z nas chciał w końcu rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady, żeby zobaczyć te niepowtarzalne krajobrazy i poznać historię tamtych gór.

Jedną z pierwszych atrakcji było spotkanie czeskich skautów na bazie harcerskiej, na której nocowaliśmy. W czasie wspólnego ogniska m.in graliśmy w głuchy telefon (po czesku „cicha poczta”), co było dla nas swoistą zabawą lingwistyczną. Poznaliśmy też lepiej swoje kultury i wymieniliśmy się harcerskim doświadczeniem.

Po wieczorze pełnym wrażeń czekały nas bieszczadzkie szlaki i miasteczka, które oprócz przyrody i krajobrazów zauroczyły nas swoją historią. Burzliwość wydarzeń zupełni nie pasuje do ciszy i spokoju tego regionu. W czasie naszych wędrówek po Bieszczadach dowiedzieliśmy się, jak wyglądał przebieg akcji Wisła i poznaliśmy kulturę mniejszości etnicznych, które kiedyś zamieszkiwały te rejony. Zobaczyliśmy również regionalne hafty, które ozdobiły nasze chusty obozowe. Podsumowaniem naszej wyprawy będzie wydanie cyfrowego przewodnika po Bieszczadach, co jest jednocześnie jednym z zadań w ramach zdobywania znaku służby pamięci.

Dla każdej z drużyn był to pierwszy obóz wędrowny, więc zarówno sama trasa po górach, jak i przygotowania do obozu były dużym wyzwaniem. Pisząc ten tekst, zaraz po wędrówce wiem, że każdemu z nas udało się temu sprostać. Codzienne wędrówki, rozmowy na szlaku, wegetariańskie obiady gotowane na ognisku, zwarty, które będą bawić jedynie nas, staną się miłym wspomnieniem, do którego w przyszłości wszyscy będziemy chętnie wracać.

Co ze zlotem w ramach Wędrowniczej Watry 2021? Ten dopiero przed nami. Liczymy na inspirujące zajęcia, które będą motywacją do kolejnego roku harcerskiego po trudnym okresie związanym z pandemią, a także wymiany doświadczeń w wędrowniczym gronie i zawarcia nowych, ciekawych znajomości.

 

Przeczytaj też:

Kinga Piskała - podharcmistrzyni, drużynowa 100 Gdańskiej Drużyny Wędrowniczej „Somnium”. Miłośniczka fotografii analogowej i kuchni roślinnej.