Co przyniesie zjazd?

Ważny Trop / Radosław Rosiejka / 20.10.2019

Ponad miesiąc temu przewodniczący ZHP ogłosił termin 41. Nadzwyczajnego Zjazdu ZHP. O tym, że zjazd będzie nieoficjalnie mówiło się już kilka tygodni wcześniej i tylko czekano na oficjalne potwierdzenie terminu. Spróbujmy więc wyjaśnić kto, z kim, po co oraz jak może potoczyć się sam zjazd.

Zjazd ZHP to najwyższa władza w naszej organizacji – to zdanie można usłyszeć zawsze przy takiej okazji. Zjazd może być zwykły i nadzwyczajny. Ten pierwszy odbywa się regularnie raz na cztery lata, a jego głównym celem jest wybór władz naczelnych ZHP, choć może obradować też na inne tematy. Natomiast zjazd nadzwyczajny zwołuje się w konkretnym celu, gdy jest taka potrzeba.

Tym razem jest nią – według sześciu komendantów chorągwi – głęboki kryzys organizacji, któremu może zaradzić tylko zjazd nadzwyczajny. Można go zwołać na wniosek 1/3 komend chorągwi, czyli akurat sześciu z nich. Przewodniczący ZHP hm. Dariusz Supeł ogłosił termin zjazdu na 26-27 października. Jest to najwcześniejszy możliwy termin, jaki mógł wybrać przewodniczący. Chorągwiami, które wnioskowały o zjazd, są: Zachodniopomorska, Kujawsko-Pomorska, Krakowska, Mazowiecka, Dolnośląska i Wielkopolska.

Dlaczego zwołano zjazd?

Uchwały komend chorągwi są bardzo lakoniczne. Sprowadzają się do wniosku o odwołanie Głównej Kwatery i przeprowadzenie dyskusji programowej. Chorągwie Krakowska, Dolnośląska i Mazowiecka wnioskowały też o odwołanie Rady Naczelnej, Centralnej Komisji Rewizyjnej i Naczelnego Sądu Harcerskiego.

Chorągwie Krakowska i Kujawsko-Pomorska podają kilka powodów, dla których należało zwołać zjazd

Uzasadnienia swoich decyzji przesłały jedynie Chorągiew Krakowska i Kujawsko-Pomorska. Podają one kilka powodów, dla których należało zwołać zjazd, a jednym z nich jest brak udzielenia absolutorium przez Centralną Komisję Rewizyjną dla członków Głównej Kwatery. W uchwałach pojawia się zdanie, że zaniepokojenie wzbudza zwłaszcza ocena dwóch kluczowych obszarów funkcjonowania ZHP jako organizacji wychowawczej tj. programu i pracy z kadrą. Dokładnie to samo zdanie i kilka innych pojawia się w obu uzasadnieniach. Wszystkie dokumenty dotyczące 41. Nadzwyczajnego Zjazdu ZHP opublikowano na stronie info.zhp.pl, a dokładniej w zakładce dotyczącej zjazdu. Strona dostępna jest tylko dla użytkowników kont w domenie zhp.net.pl.

Mniej lakonicznie jest na facebookowym fanpage’u

Jako powód wymieniane są jeszcze m.in. problemy z ewidencją ZHP, problemy ze wdrażaniem Strategii ZHP, wizerunek organizacji oraz kwestie związane z finansami. Mniej lakonicznie jest na facebookowym fanpage’u Odpowiedzialnie za ZHP, ale o tym później.

Wspomniana już Centralna Komisja Rewizyjna w czerwcu nie udzieliła absolutorium 5 osobom z Głównej Kwatery za 2018 rok. W przypadku hm. Lucyny Czechowskiej, hm. Aleksandry Klimczak i hm. Karola Gzyla było po 6 głosów przeciw i po 5 głosów za udzieleniem absolutorium. Przeciw udzieleniu absolutorium dla hm. Joanny Skupińskiej zagłosowało 7 członków CKR. Przeciwko udzieleniu absolutorium skarbnikowi hm. Krzysztofowi Osmańskiemu głosowało 10 członków CKR.

Lista zarzutów wobec pracy Głównej Kwatery jest długa, a całe pismo ma trochę ponad 10 stron. Wśród uzasadnienia negatywnej opinii o poszczególnych członkach GK ZHP pojawiają się takie powody jak m.in. niedostateczne inspirowanie dobrych praktyk przy tworzeniu programu drużyn harcerskich i zuchowych, niezadowalająca liczba uczestników w Turnieju Zastępów i Turnieju Gromad. Do tego dodano problemy ze służbą na zlocie ZHP oraz funkcjonowaniem systemu małych grup i osobistym przykładem instruktora, oraz niedostateczny nadzór nad samym zlotem. Członkowie CKR stwierdzili też, że pozyskano mniej środków finansowych dla ZHP i jednocześnie ta sama CKR przyznała, że nie wlicza w tę pulę środków przyznanych z ROHiS. Według CKR niedostatecznie też rozpropagowano programu wsparcia szczepów i nie uwzględniono go w programie… Zlotu Kadry 2019.

GK ZHP odpowiada na zarzuty wysuwane przez CKR

Odpowiedź Głównej Kwatery na uzasadnienie decyzji CKR ma aż 18 stron i przypomina się w niej m.in., że absolutorium udzielane było za 2018 roku, więc ocena programu Zlotu Kadry 2019 jest bezpodstawna. Tak samo, jak ocenianie pracy członków GK ZHP z 2017 roku. Do tego zauważono, że program wsparcia szczepów przyjęto 31 grudnia 2018 roku, więc trudno, aby CKR mogła oceniać działania propagujące program w 2018 roku. W odpowiedzi GK ZHP odpowiada na zarzuty wysuwanych przez CKR wytykając nieuwzględnienie niektórych faktów czy przypisywanie niektórych kompetencji niewłaściwym członkom Głównej Kwatery.

Uchwałę CKR w tej sprawie oraz odpowiedź Głównej Kwatery można znaleźć w zakładce dotyczącej zjazdu na info.zhp.pl, oraz na stronie ZHP.

O czym zdecyduje 41. Nadzwyczajny Zjazd ZHP?

Celem październikowego zjazdu jest odwołanie Głównej Kwatery ZHP i Naczelniczki. Poprzedzą je wystąpienia przedstawiciela bądź przedstawicieli komend chorągwi wnioskujących o zjazd oraz Naczelniczki, która złoży sprawozdanie z działalności swojej i Głównej Kwatery ZHP. Przewidziano też wystąpienie Centralnej Komisji Rewizyjnej.

Albo delegaci zagłosują, że nie ma potrzeby zmiany władz naczelnych albo je odwołają

Tutaj pojawiają się dwa możliwe scenariusze po dyskusji nad wnioskiem o odwołanie naczelniczki i Głównej Kwatery: albo delegaci zagłosują, że nie ma potrzeby zmiany władz naczelnych albo je odwołają. W pierwszym przypadku emocje opadną po ustaleniu, kto rządzi, a część delegatów – jak to było na poprzednim zjeździe – zacznie myśleć o powrocie do domu. W drugim przypadku emocje dopiero poszybują w górę, bo trzeba będzie wybrać nowego naczelnika i Główną Kwaterę. W tym momencie robi się ciekawie, bo w chwili pisania tego artykułu nikt nie ogłosił, że mógłby ubiegać się o tę funkcję.

Z naszych informacji wynika, że giełda nazwisk ewentualnych naczelników ZHP nie jest długa. Mówi się, że na zjeździe ma się pojawić kandydat na białym koniu. Według innej plotki na zjeździe objawi się czarny koń, po tym, jak kandydat na białym koniu przepadnie. To jedynie tylko plotki, więc wróćmy do wydarzeń nadchodzącego weekendu.

Poza tym na 41. Nadzwyczajnym Zjeździe ZHP ma zostać przeprowadzona dyskusja programowa na temat realizacji uchwał 40. Zjazdu ZHP, w tym realizacji Strategii ZHP. Ocenie będzie podlegał także stan finansowy i wizerunkowy organizacji.

Kto będzie decydować?

Decyzję o nieodwoływaniu lub odwołaniu GK ZHP podejmie 207 osób z czynnym prawem wyborczym.

Decyzję o nieodwoływaniu lub odwołaniu GK ZHP, a później wyborze nowych władz podejmą delegaci. W przypadku zjazdów nadzwyczajnych są nimi te same osoby, które były delegatami na zwykłym zjeździe. Będzie to 180 osób, do których dodać należy jeszcze wszystkich komendantów chorągwi, przewodniczącego, naczelniczkę i członków GK ZHP, co daję liczbę 207 osób z czynnym prawem wyborczym.

Jak potoczy się dyskusja?

Poziom dyskusji przedzjazdowej oraz na samym zjeździe może być różny. Jeden ze scenariuszy zakłada, że będzie bardzo merytorycznie, ale inne opcje nie są tak pozytywne. Dyskusja może przerodzić się w kłótnię i przepychanie się argumentami, które nie odnoszą się do meritum.

Za próbkę zjazdowej dyskusji może posłużyć wymiana argumentów dotyczących apolityczności ZHP na jednym z fanpage’y na Facebooku dotyczącym 41. Nadzwyczajnego Zjazdu ZHP. W poście widzimy screen z Google z wyszukiwaniem apolityczne ZHP oraz przytoczone kilka faktów, które zostały przedstawione gorzej lub lepiej.

Na sali obrad delegaci mogą zacząć dyskusję, czym jest właściwie apolityczność i jak ją rozumieć. W przytoczonym wyszukiwaniu na drugim miejscu pojawia się artykuł z Na Tropie, jednak na screenie jego tytuł został zasłonięty paskiem wyszukiwania z zapytaniem. Przy okazji dyskusji na temat apolityczności ZHP polecam ten artykuł, który opublikowaliśmy kilka miesięcy przed wybuchem kryzysu wizerunkowego spowodowanego pojawieniem się na zlocie ZHP Roberta Biedronia.

Z marketingiem i komunikacją jest jak z polityką i sportem – wszyscy się na tym znają

Gdy już delegaci odpowiedzieliby sobie na pytanie, czym jest apolityczność, mogliby zastanowić się, czy z punktu widzenia organizacji był to kryzys, czy też nie. Jeśli uznaliby, że był to kryzys, mogliby rozmawiać o sposobach jego przeprowadzenia. Tutaj pojawia się problem, bo z marketingiem i komunikacją jest jak z polityką i sportem – wszyscy się na tym znają. Kolejnym problemem jest to, że nie ma uniwersalnego scenariusza na radzenie sobie z kryzysem wizerunkowym, ale dyskusja mogłaby potoczyć się w kierunku próby odpowiedzi, gdzie dokładnie popełniono błąd, a gdzie – zdaniem delegatów – działania były dobre oraz co należało zrobić, żeby lepiej przeprowadzić ZHP przez ten kryzys. Oczywiście warto podeprzeć się w takiej dyskusji innymi studiami przypadków z kryzysów wizerunkowych, niekoniecznie naszej organizacji. Czy ku takiej dyskusji znajdzie się miejsce na zjeździe? Nie wiadomo.

Różnymi sposobami można deprecjonować argumenty drugiej strony

Jednak dyskusja może też przybrać zupełnie inny obrót. Zamiast odpowiedzi na fundamentalne pytania o apolityczność ZHP można przerzucać się argumentami, których jedynym celem jest obalenie argumentów strony przeciwnej. Można skorzystać z Internetu i podać liczbę wyszukiwań w każdym miesiącu frazy apolityczne ZHP, można też znaleźć dane o liczbie użytkowników portali, które znajdują się w wyszukiwaniach w Google oraz podeprzeć się wiedzą podnosząc, że wyniki wyszukiwania są uzależnione od naszych wcześniejszych wyszukiwań, zainteresowań, lokalizacji czy korzystania z konkretnych stron internetowych. Tymi wszystkimi sposobami można deprecjonować argumenty drugiej strony.

Można też podawać pojedyncze przykłady bez ujawniania konkretów, które potwierdzałyby daną tezę, że np. spadło zaufanie do ZHP, a sama organizacja jest wiązana z konkretną stroną sceny politycznej. Jednak na taki argument jest solidny kontrargument w postaci badań na reprezentatywnej grupie 1043 dorosłych Polaków w wieku 18-50 lat posiadających dzieci. Wiemy, że wyniki przedstawiono już delegatom i wynika z nich, że harcerstwu ufa 83% rodziców w wieku 18-50 lat, a mniejsze zaufanie od ZHP mają m.in. wojsko, władze miast i gmin, rząd czy partie polityczne. Respondenci również odpowiadali m.in. na pytanie, czy ZHP kojarzy im się z lewicą lub prawicą, a wyniki pokazują, że częściej kojarzymy się z prawicą (18%) niż lewicą (12%), ale w obu przypadkach, odpowiednio 55% i 52% badanych twierdzi, że trudno powiedzieć czy któraś z tych cech określa ZHP. Może być to ciekawe w kontekście przywoływanych kryzysów wizerunkowych oraz dalszych działań Wydziału Promocji i Komunikacji GK ZHP, dla którego wykonano te badania.

Deską ratunku w przerzucaniu się argumentami mogą stać się te ad personam

Oczywiście zawsze można spróbować znaleźć argumenty podważające wyniki badania. Obawiamy się, że w ostateczności, deską ratunku w przerzucaniu się argumentami mogą stać się te ad personam, aby tylko udowodnić, że przeciwnikowi nie należy ufać, jest niekompetentny albo powinien siedzieć cicho, bo mamy na niego haki.

Jak ostatecznie potoczy się dyskusja na zjeździe? Tego osoby niebędące delegatami mogą się nie dowiedzieć. Krąży plotka, że na początku obrad zostanie złożony przez jednego z delegatów wniosek o wyłączenie transmisji ZHP360, która od kilku lat transmituje kolejne zjazdy.

O tym, komu powinni ufać delegaci oraz jak powinni się zachowywać w czasie dyskusji, przeczytacie w Na Tropie już w środę o godz. 17.15.

 

Przeczytaj też:

Radosław Rosiejka - instruktor Zespołu Wędrowniczego WWM GK ZHP oraz Wydziału Komunikacji i Promocji GK ZHP, przez dwa lata drużynowy drużyny wędrowniczej w Hufcu "Piast" Poznań-Stare Miasto. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.