ZHP na zakręcie 3

Ważny Trop / Radosław Rosiejka / 07.02.2021

Rada Naczelna wygasiła mandat naczelniczce ZHP hm. Annie Nowosad. Zgodnie z dżentelmeńską umową, kadencja naczelniczki miała zostać skrócona, ale nie przez Radę Naczelną tylko zjazd ZHP.

Główna Kwatera przeszła w tryb awaryjny. Zgodnie z paragrafem 43 ustępem 5 Statutu ZHP Główna Kwatera ZHP kontynuuje wypełnianie obowiązków zarządu ZHP, do chwili wyboru nowego Naczelnika ZHP. Innymi słowy: prace prowadzone na poziomie Głównej Kwatery trwają dalej, aż nie przyjdzie nowy naczelnik.

Kto w tej sytuacji wybiera nowego naczelnika bądź naczelniczkę? Zgodnie z punktem 13 paragrafu 67 Statutu ZHP decyzja należy do Rady Naczelnej. Później na wniosek nowego naczelnika Rada Naczelna wybierze nowych członków Głównej Kwatery.

 

Kiedy dokładnie Rada Naczelna wybierze naczelnika bądź naczelniczkę? Do 7 marca do sekretariatu Rady Naczelnej można przesyłać kandydaturę na naczelnika bądź naczelniczkę ZHP i z nich Rada Naczelna dokona wyboru. Z naszych informacji wynika, że prawdopodobnie wybór naczelnika odbędzie się w marcu.

Jak do tego doszło?

Żeby zrozumieć, jak doszło do wygaszenia w sobotę mandatu naczelniczki, musimy się cofnąć co najmniej do października 2020 roku. Wtedy to Centralna Komisja Rewizyjna nie udzieliła absolutorium naczelniczce i zwróciła się z wnioskiem do Rady Naczelnej o wygaszenie mandatu naczelniczki.

Nikt specjalnie nie ukrywa, że jest konflikt między władzami naczelnymi

Następnie w sobotę 12 grudnia Główna Kwatera zwołuje zjazd nadzwyczajny, który ma ocenić działalność samej GK ZHP, Rady Naczelnej, CKR i ewentualnie wybrać nowe władze naczelne. Tego samego dnia Rada Naczelna ma zająć się wnioskiem CKR o wygaszenie mandatu naczelniczki, ale wtedy do tego nie dochodzi. Nikt specjalnie nie ukrywa, że jest konflikt między władzami naczelnymi, a sytuacja jest poważna. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule PILNE: ZHP na zakręcie.

Główna Kwatera i Rada Naczelna zawierają dżentelmeńską umowę: GK ZHP odwoła zwołany na koniec stycznia 2021 roku zjazd nadzwyczajny, a Rada Naczelna nie wygasi mandatu naczelniczki. Zamiast tego do 16 maja zostanie zwołany zjazd zwykły, który wybierze nowe władze naczelne.

Niemal od razu pojawiają się wątpliwości czy tak można, bo zgodnie ze Statutem ZHP kadencja trwa 4 lata (do grudnia 2021 roku), a nie 3,5 roku. Jeszcze w grudniu Naczelny Sąd Harcerski stwierdza, że nie można ot tak wybrać nowych władz naczelnych przed końcem ich 4-letniej kadencji. Sąd stwierdza też, że GK ZHP może odwołać swoją decyzję o zwołaniu zjazdu nadzwyczajnego na styczeń.

Główna Kwatera zgodnie z porozumieniem odwołała zwołany na 23-24 stycznia zjazd nadzwyczajny, który miał ocenić i ewentualnie odwołać władze naczelne

Następnie na początku stycznia CKR stwierdza nieważność uchwały Rady Naczelnej o zwołaniu zjazdu zwykłego w części określającej jego termin do 16 maja. W tej samej uchwale CKR stwierdza, że nie można nie głosować nad jej wnioskiem o wygaszenie mandatu naczelniczce. O tym więcej pisaliśmy w artykule ZHP na zakręcie 2 – tam też znajdziecie linki do odpowiednich źródeł.

Co robi dalej Główna Kwatera? Zgodnie z porozumieniem odwołuje zwołany na 23-24 stycznia zjazd nadzwyczajny, który miał ocenić i ewentualnie odwołać władze naczelne. Jednocześnie zwołuje zjazd nadzwyczajny na 6-7 marca. Ten marcowy zjazd ma tak zmienić Statut ZHP, aby można było zwołać zjazd zwykły wcześniej niż w grudniu i wybrać m.in. zupełnie nową Główną Kwaterę, Radę Naczelną.

Co robi w tej sytuacji Rada Naczelna? Na posiedzeniu 6 lutego zajmuje się wnioskiem CKR o wygaszenie mandatu naczelniczki, bo teoretycznie nie może się tym nie zajmować. W sobotę wieczorem dowiadujemy się, że Rada Naczelna wygasiła mandat naczelniczki (15 członków Rady głosowało za wygaszeniem mandatu, a 14 członków było przeciw). Teoretycznie mogła odrzucić wniosek, ale większość rady zdecydowała przychylić się do wniosku CKR, mimo że w grudniu Rada nie głosowała nad wnioskiem i obie władze naczelne zgodziły się na skrócenie swoich kadencji. Do tego był potrzebny właśnie ten marcowy zjazd nadzwyczajny.

Konsekwencje decyzji Rady Naczelnej

Wygaszenie mandatu naczelniczki to złamanie wypracowanego w grudniu porozumienia, które miało zakończyć konflikt we władzach naczelnych. Jeszcze w sobotę Główna Kwatera uchyliła swoją decyzję o zwołaniu na marzec zjazdu nadzwyczajnego, który był częścią grudniowego dealu.

Znamienne jest też to, że sobotniego wieczora osoby zainteresowane konfliktem na szczycie mogły dowiedzieć się wielu rzeczy, ale nie od Rady Naczelnej. O godz. 20.20 informacja o wygaszaniu mandatu naczelniczki pojawia się na stronie ZHP. Trzy minuty później głos na swoim fanpage’u zabiera naczelniczka. Kilka minut później wolontariusze GK ZHP otrzymują mail z podziękowaniem za swoją pracę. W tym czasie Rada Naczelna milczy.

Coś się kończy, coś się zaczyna.
Druhny i Druhowie, dziękuję za ten czas, który spędziliśmy razem.
Wiele się nauczyłam,…

Opublikowany przez Naczelniczka ZHP Sobota, 6 lutego 2021

 

Pół godziny wcześniej informację o wygaszeniu mandatu naczelniczki podaje fanpage Zjazd ZHP24, który zazwyczaj komentuje sytuację wokół zjazdów ZHP, a ludzie go tworzący określają go śmiesznym pejem. To właśnie tam ukazywały się przecieki z posiedzenia Rady Naczelnej.

To nie wszystko. Smaczku całej sprawie dodają jeszcze dwie rzeczy. Pierwsza to nieuzupełnienie składu Rady Naczelnej o przedstawiciela Chorągwi Stołecznej. Druga sprawa to problemy z połączeniem internetowym części osób przed głosowaniem nad wygaszaniem mandatu naczelniczki, ale miały one nie być większe niż zazwyczaj.

Informacja przewodniczącego ZHP

(aktualizacja, 8 lutego 2020, godz. 19.51)

W niedzielę o godz. 22.59 na fanpage’u W Kręgu Rady pojawia się informacja przewodniczącego ZHP. W poście na Facebooku czytamy, czym kierowała się Rada Naczelna przy wygaszeniu mandatu naczelniczki, co jest pierwszą taką sytuacją w historii ZHP.

Przewodniczący ZHP pisze, że powodem było stwierdzone przez CKR złe zarządzanie finansami i majątkiem organizacji. Cały post znajdziecie poniżej. Przewodniczący jednak nie wspomina, że zjazd nadzwyczajny w 2019 roku miał okazję zapoznać się z wątpliwościami i… pozytywnie ocenił naczelniczkę. Przypomnijmy też, że w samym uzasadnieniu do uchwały CKR 66/XL/2020 z 16 października 2020 roku nie ma tak dokładnie wyszczególnionych przykładów, jak zrobił to przewodniczący.

Przewodniczący w poście pisze też, dlaczego doszło do złamania porozumienia, na którego mocy miało dojść do umożliwienia skrócenia kadencji władz naczelnych ZHP. Jak pisze, rozwiązanie zostało przekreślone na skutek dokonanej wykładni Statutu przez Naczelny Sąd Harcerski. Drugi powód to rzekoma krytyka przyspieszenia wyboru władz naczelnych na sierpień lub wrzesień przez części delegatów.

Na koniec hm. Dariusz Supeł zauważa, że aktualnie jest 88 tys. członków ZHP, a nie 110 tys., jak przed pandemią koronawirusa SARS-CoV-2.

Odpowiedź byłej już naczelniczki

(aktualizacja, 9 lutego, godz. 20.13)

We wtorek o godz. 15. 24 na stronie internetowej ZHP pojawia się krótka informacja, że w intranecie ZHP opublikowana została informacja Głównej Kwatery ZHP Ad vocem do informacji Przewodniczącego ZHP. Znajdziecie ją pod tym linkiem. Członkowie GK ZHP na dziewięciu stronach odnoszą się do informacji, jakie pojawiły się w poście na fanpage’u W Kręgu Rady.

O godz. 17.16 hm. Anna Nowosad publikuje też post na Facebooku, w którym odnosi się do informacji przewodniczącego ZHP. Nie robi tego z profilu Naczelniczka ZHP, a z prywatnego profilu. Pisze w nim, że o ile uważa, że wewnętrzne sprawy organizacji, związane z różnymi spojrzeniami na funkcjonowanie tego samego przecież ruchu wychowawczego, powinny być omawiane wewnątrz organizacji – w toku dojrzałych rozmów i w atmosferze braterstwa – jest zmuszona do publicznego odniesienia się do publiczne przedstawionych przez przewodniczącego ZHP kwestii. Cały post znajdziecie poniżej.

Przeczytaj też:

Radosław Rosiejka - instruktor Zespołu Wędrowniczego WWM GK ZHP oraz Wydziału Komunikacji i Promocji GK ZHP, przez dwa lata drużynowy drużyny wędrowniczej w Hufcu "Piast" Poznań-Stare Miasto. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.